Ukraina 1 czerwca 2025 roku nieoczekiwanie wprowadziła plan ''Pajęczyna'', który przygotowywany był od półtora roku. Jego celem było zniszczenie rosyjskiego lotnictwa strategicznego. Według doniesień Rosja poniosła duże straty. Jedno jest pewne konflikt, który między innymi według Donalda Trumpa, miał się zakończyć, stale eskaluje.
źródło: PixabayAtak od europejskiej części Rosji, aż po Syberię
Według dostępnych informacji ukraińskie siły zaatakowały co najmniej pięć rosyjskich baz lotniczych, rozmieszczonych w różnych regionach kraju. Celem ataku miały być obwody: Murmański, Irkucki, Iwanowski, Riazański i Amurski.
W operacji nazwanej ''Pajęczyna'', użyto 117 dronów szturmowych, które zostały wcześniej potajemnie rozmieszczone na terytorium Rosji. Atak był precyzyjnie zaplanowany i skoordynowany, a jego skutki były wyjątkowo dotkliwe. Zniszczono około 41 rosyjskich samolotów, w tym strategiczne bombowce A-50, Tu-95 oraz Tu-22M3. Wstępnie straty oszacowano na ponad 2 mld dolarów.
Operacja ''Pajęczyna''. Zaskoczenie w Białym Domu.
Atak został przeprowadzony przez prezydenta Ukrainy - Wołodymyra Zełenskiego. Realizacja natomiast przypadła szefowi SBU (Służba Bezpieczeństwa Ukrainy) - Wasylowi Malukowi. Operacja ta była wyjątkowo złożona pod względem logistycznym. Z relacji rozmówcy agencji Interfax-Ukraina, wszystko zaczęło się od przemycenia przez SBU dronów typu FPV oraz mobilnych domków na teren Rosji. Drony zostały umieszczone pod ich dachami, które następnie załadowano na ciężarówki. W odpowiednim momencie dachy zostały otwarte, umożliwiając maszynom atak na rosyjskie bombowce.
Dziennikarka BBC News poinformowała na platformie X, iż prezydent USA, Donald Trump nie był świadomy ataku na rosyjskie samoloty wojskowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz